Bitwa pod Zastawiem

    • Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego.
    • Jan Paweł II
  • Powstanie styczniowe – bitwa pod Zastawiem

     

     

    S.Góra „partyzantka na Podlasiu 1863-1864” Wyd. MON 1976

    W grudniu 1863 Zastawie było świadkiem krwawej bitwy Powstania Styczniowego
    Oddział Szydłowskiego został tu osaczony przez oddział Brinkena. Mimo bohaterskiej obrony powstańcze wojsko zostało rozbite pozostawiając kilkuset zabitych i rannych.

     

    Stanisław Zieliński
    „Bitwy i potyczki 1863-1864”
    Rapperswill 1913

    „(…)” Zebrawszy rozbity w okolicy Żelechowa oddział, zatrzymał się Szydłowski w Zastawiu. Tutaj doścignął go v.Brinken, wysłany znowu przeciw Szydłowskiemu z Siedlec do Stoczka. Powstańcy, którzy zabarykadowali się w zabudowaniach dworskich, wyparci z nich ruszyli ku Kopinie, lecz i tam porażeni cofnęli się do lasu ku Osinom. W lesie tym Brinken wysłał secinę kozaków dla okrążenia powstańców i przecięcia im odwrotu. Zjawienie się na tyłach kozaków i nagły ich atak zmusiły Jankowskiego do zmiany kierunku na południowo-wschodni ku Kożuchówce. Przy wyjściu z Korzuchówki na otwarte pole, zwrócił się Jankowski na północ ku Jarczówkowi, lecz napotkawszy rezerwę moskiewską, oskrzydlony z 3 stron, musiał przyjąć walkę. Bój zażarty trwał 7 godzin. Piechota powstańcza już była bliską poddania się, lecz otoczona przez jazdę powstańczą z oficerami na czele, musiała wyrzec się ochoty uciekinierstwa i walczyć. Mimo dzielnej obrony oddział został rozbity, mając zabitych kilkuset (!) a moskale – 2 (!) według raportu Brinkena”

     

     

    Antoni Migdalski
    „Wspomnienia rotmistrza kawalerii narodowej z 1863/1864”
    w „Powstanie Styczniowe na Lubelszczyźnie. Pamiętniki pod red T.Mencla”
    Wyd Lubelskie 1966

    „(…) Tak dotarliśmy do nieszczęśliwego Zastawia, własność Czajkowskiego, między Stoczkiem i Łukowem.
    Ranek (2.XII.1863) był prześliczny z małym przymrozkiem. Konie rozkulbaczone żywiły się w stajni a dla żołnierzy gotowali w kotłach posiłek, gdy wtem od strony, z której przyszliśmy dał się słyszeć strzał. Pikieta wpadła do obozu a za nią wysunęli się z lasu kozacy i galopem podbiegli na dwa strzały pod obóz. Powstało zamieszanie wielkie. Na nieszczęście kapitan wojsk rosyjskich, który niedawno do nas przystał i nie miał żądnej komendy uciekając z furgonami, oby osłabić ducha, krzyknął, że wszystko stracone, po czym złapany po bitwie po udowodnieniu mu faktów zdrady został powieszony.
    Żołnierzom wydano chleb i słoninę, mnie zaś wraz z plutonem kawalerii, jako dyżurnego oficera, wysłano na spotkanie celem wstrzymania kozaków coraz bliżej się podsuwających, aby piechota miała się czas sformować.
    Mój koń ulubiony zawsze rześki i ochoczy, jakby przeczuwając jakieś nieszczęście, stawał dęba, rzucał się, dopiero pałasz i ostrogi uspokoiły go. Żołnierze przepowiadali mi, że spotka mnie jakiś wypadek. Po wyparciu kozaków pod las, ukazała się rosyjska piechota, lecz oddział nasz był już w porządku i ruszył naprzód marszem przyśpieszonym. Cała kawaleria w liczbie 60 koni zamykała pochód ostrzeliwując się z kozakami i dragonami.
    Las, ta naturalna i jedyna nasza ochrona, był dość daleko, gdy tymczasem piechota rosyjska już deptała nam po piętach. Piechota nasza rozwinęła się w tyralierę a kawaleria zajęła boki. Na czystym polu zmuszeni byliśmy przyjąć bitwę z przeważającymi siłami, ustępując powoli. Ogień tak z naszej strony, jak i nieprzyjacielskiej był morderczy. Armaty biły kartaczami w nas okrutnie, oddział pomimo to, że był dziesiątkowany, ustępował w wielkim porządku, tak, że Moskale nie odważyli się rzucić na nas z bagnetami. Prawie trzecia część oddziału ubyła z szeregu, poległa lub rozproszyła się, reszta trzymała się dzielnie, zachęcana przez kapitana Al. Jeżewskiego, który w tej walce został ranny.
    Zbliżaliśmy się do lasu, co widząc Rosjanie, aby nie dopuścić do tego, rzucili na nas szwadron dragonów i sotnię kozaków, chcąc odciąć nam odwrót. Wówczas Szydłowski stanął na czele kawalerii i z rozpaczą rzucił się na nich odganiając od lasu. Powtarzało się to kilka razy i wtedy dowiedli nasi ułani, że zdolni są do bohaterskich poświęceń. Przy trzeciej szarży zabili pode mną konia. Uciekałem pod opiekę piechoty, co spostrzegłszy Szydłowski, kazał złapać pierwszego lepszego konia, biegającego po polu po zabitych lub rannych towarzyszach, których ubyło z szeregu z 10 co też uczyniłem.
    Doszliśmy do lasu zaledwie w 100 ludzi piechoty i ze 40 koni ( reszta rzuciła się w bok), ale już tak zmęczeni, że piechota ani kroku postąpić nie miała siły, tymczasem dragoni i kozacy, korzystając z rozdwojenia wpakowali się za nami do lasu i strzelali do nas jak do zajęcy. Szydłowski zachęcał piechotę, aby się odstrzeliwała, co też przy pomocy kawalerii uskuteczniała. Po salwie, gdy Rosjanie zatrzymywali się, piechota nasza chwytała się za ogony końskie i strzemiona i tak wlekliśmy ją a nierzadko po dwóch siedziało na koniu.
    W takich zapasach w lesie wpadli dragoni na naszego dowódcę, który zawdzięcza swoje życie klaczy, bo kiedy strzelono do niego na odległość kilku kroków, klacz podniosła łeb do górny i trafiona w samo nozdrze padła. Strzelcy i kawaleria ratując dowódcę, dali ognia i wtedy dragoni cofnęli się. Przez ten czas Szydłowski przysiadł się z tyłu do drugiego kawalerzysty i uszedł cało.
    Nocy zawdzięczamy, że nie wybili i nie wyłapali nas Moskale wszystkich. Z całego oddziału zostało ze 40 koni. Padło zabitych lub rannych ze 200 ludzi a reszta rozpierzchła się po lesie szukając ratunku, a ci, co zostali z nami do końca, na rozkaz dowódcy rozeszli się po złożeniu broni, oczekując nowego wezwania.
    Wielkie pochwały oddali Rosjanie w swoich pismach naszej piechocie, a przede wszystkim kawalerii, bo tylko bohaterską szarżą uratowaliśmy dzielną piechotę i nie pozwoliliśmy zabrać jej do niewoli. Bitwa pod Zastawiem miała miejsce 11.XI od godz. 9 lub 10 z rana do nocy. Moskali padło, jak nam mówiono, kilku oficerów i przeszło 100 żołnierzy nie licząc rannych. Kiedyśmy się w kilkudziesięciu znaleźli w nocy w jakimś folwarku, aby pożywić siebie i upadające ze zmęczenia konie, płakaliśmy jak dzieci. Każdy sobie przypominał przyjaciela lub towarzysza, który poległ lub jęczał ciężko ranny na pobojowisku, prosząc, aby go dobito, bo wiedział, że będzie mścił się nad nim nieprzyjaciel.
    Ulubieńcem całej kawalerii, a moim serdecznym przyjacielem był młodzieniec czternastoletni, Kostuś Chodkiewicz. Nie chciano go przyjąć do oddziału z powodu młodego wieku lecz tak błagał dowódcę, że ostatecznie przystał i oddał go pod moją opiekę. Postarano się o konia odpowiedniego dla niego, dano mu szablę i rewolwer. W szarżach pod Zastawiem upominał go dowódca, żeby pilnował się piechoty lecz koniecznie chciał być blisko mnie i kiedy zabito pode mną konia, straciłem go z oczu. Nieco później w lesie słyszałem jego głos i spostrzeglem, że ma rękę przestrezloną i ledwie idzie, a krew ciecze mu rękawem. Porwaliśmy go z porucznikiem K. Zembrzuckim pomiędzy siebie, chcąc wsadzić na mojego konia, lecz nie mogliśmy dać rady. Prosiliśmy ustępujących strzelców aby nam pomogli ale co który się przysunął aby go podsadzić, to nawet od ziemi nie mógł go podnieść, tak byli ludzie pomęczeni. Wtem wpadli kozacy na nas, gdyż sami pozostaliśmy, więc bierzemy go za ręce pomiędzy swoje konie i kłusem uciekjąc ciągniemy, gdzie las był rzadszy. Nagle konie nasze nie mogły wyminąć drzewa, okroczyły go, więc zmuszeni byloiśmy go puścić aby się nie zabił o drzewo, polecając opiece boskiej. Upadł a ostatnie słowa jego jakie usłyszałem były „bądź zdrów”. Kozacy dopadli go i zabrali za sobą. Dowiedziałem się, iż tej samej nocy umarł z ran w jakiejść wsi, gdzie go przyprowadzono wraz z innymi rannymi.
    Po tej bitwie piechota w naszym oddziale przestała istnieć a kawalerii po pewnym czasie zebrało się do 80 koni, przeważnie skompletowanej z pozostałej piechoty(…)”

    S.Góra
    „partyzantka na Podlasiu 1863-1864”
    Wyd. MON 1976

    „(…) Tymczasem Jankowski chcąc za wszelką cenę ujść przeciwnikowi wsadził piechotę na furmanki i podążył przez Parysów, Rudno, Siennicę, Kuflew, Topór, Kamieniec, Wolę Wohynską do Zastawia. Tam dopiero zatrzymał się we dworze na odpoczynek. Około godziny dziewiątej został zaatakowany przez kozaków, odpartych jednak przez jazdę pod dowództwem por. Migdalskiego. Oddział w pośpiechu zwinął obóz i wyruszył w kierunku Kopiny. W czasie marszu został jeszcze raz doścignięty i zaatakowany przez kozaków i dragonów. (…)
    (…) Była to chyba najcięższa i najkrwawsza bitwa, jaką stoczył ppłk Jankowski-Szydłowski od początku powstania. Powstańcy prowadzili ją na przestrzeni prawie 15 km, przeważnie w otwartym polu, co ułatwiało rozwinięcie się piechocie carskiej i kozakom. Dopiero zapadający zmrok rozdzielił na walczących. Straty powstańców wynosiły około 200 poległych i rannych, a ponad 100 rozproszyło się po okolicy.
    Wójt Stanina donosił, że z pól pod wsią Kopina i Kujawami zebrano dziewięciu poległych i dwóch rannych powstańców. Wójt zaś gminy Gąska – o 29 poległych i 9 rannych powstańcach pod wsią Wróbliną. Wreszcie wójt Tuchowicza o poległych tam 20 powstańcach. Wojska carskie miały około 100 zabitych i rannych.(…)”

     

     

     

     

     

    Polegli w bitwie pod Zastawiem – 2.12.1863

    Bitwa pod Zastawiem 2 grudnia 1863 była jedną z najkrwawszych potyczek na ziemi łukowskiej. Według różnych źródeł zginęło  w niej, lub zostało rannych, ok 200 Polaków i około 100 kozaków. Bitwa rozciągnęła się na przestrzeni kilkunastu kilometrów, a poległych i rannych zbierała z pól okoliczna ludność. Część tych, którzy zginęli została pochowana na cmentarzach w Tuchowiczu i Staninie, inni zostali pochowani na miejscu bitwy. Niestety o miejscu pochówku na tym pierwszym cmentarzu prawdopodobnie nikt już nie pamięta. Mogiła na nekropolii w Staninie znajduje się przy głównej alei.
     

     Na mocy zarządzenia sądowego ksiądz z miejscowej parafii sporządzał (lub nie :/ ) w księdze zgonów akt zgonu powstańców, lub wpisywał sporządzone przez sąd rysopisy poległych. Opis taki znajdujemy w księdze metrykalnej parafii Stanin:

    Następujące Akta Zeyścia w liczbie trzydziestu siedmiu spisane zostały według rysopisu przez Sąd na gróncie z działaney z poległych w dniu 2 grudzień 1863 r w parafii Stanin a to na mocy zarządzenia Sądowego z dnia 24 listopada / 6 grudnia rb N 901

    1.Mężczyzna wzrostu średniego budowy silnej włosów ciemnobląd dość długich – twarzy okrągłej – oczów niebieskich bez zarostu – ubrany w sukmanę chłopską czarną – ? czerwoną obszytą -? sukienny szaraczkowy – kamizelkę kratowaną czarną z guzikami o iednym rzędzie zapinanej, koszulę płócienną grubą – na szyi krzyżyk żelazny medalionik mający z wizerunkiem Matki Boskiej, a na drugiej stronie kościół oo Bernardynów w Skąpem – bez spodni, boso – lat około dwudziestu trzech

    2.Mężczyzna wzrostu średniego o twarzy szczupłej pociągłej – tuszy szczpłej, włosów ciemnych dość długich – bez zarostu – oczu piwnych – ubrany w koszulę ciemną grubą – kaftanik flanelowy biały na tasiemki zawiązany, na szyi medalik mosiężny – na plecionce czarney krzyżyk z iedney a wizerunek Matki Boskiej na drugiej stronie wobrażający, bez żadnego więcey ubrania ma lat około dwadzieścia dwa

    3.Mężczyzna wzrostu dobrego – budowy silney – włosów ciemnych – twarzy okragłey – bez zarostu – ubrany w burkę z kapturem, mundur zimowy z sukna grubego – mundur ciemno szaraczkowy z dragonkami koloru amarantowego – z kołnierzem stoiącym, guzikami cynowemi wyobrażającemi orły polskie – kamizelkę sukienną granatową – koszulę z płotna grubego takież spodnie, pasem wełnianym ? przepasany, na szyi krzyżyk mosiężny na czarnym sznurku lat około trzydziestu bez żadnego więcey ubrania

    4.Mężczyzna wzrostu słusznego – lat około trzydziestu dwóch – włosy blond – czoła wysokiego – nos orlego, faworyty, wąsy i broda zapuszczone – ubrany w koszlę płucienną z zakładką stebnowaną gacie białe – kaftan trykotowy biały – na szyi wąski krawat czarny – jedwabny – skarpety wełniane niebieskie biało nadrobione – bez żadnego więcey ubrania – oczy niebieskie

    5.Mężczyzna wzrostu słusznego lat około czterdziestu – blondyn – oczu niebieskich – twarzy okragłey – wąsy duże – ubrany w koszluę ciemną białą – na szyi krawat czarny – na guzik duży z ciemnego ? w metal oprawny zapięty – medalik z Matką Boską – krzyżyk z koronnego złota z napisem pamiątki Częstochowy, beż żadnego więcey ubrania

    6.Mężczyzna wzrostu średniego – poza tym lat około trzydziestu oczu niebieskich – bez zarostu – ubrany w burkę z kapturem, mundur z sukna ? grubego z guzikami cynowemi orły polskie wyobrażaiącemi, dragonki wełniane amarantowe, z takiemiż obojówkami (?), surdut korbowy szaraczkowy z guzikami pronelowemi (?) – koszulę płocienną grubą podszytą ? burą zawieszoną – spodnie parciane – na szyi na sznurku czarnym krzyżyk żelazny, bronzowy formatu większego – szelką przepasany bez żadnego więcey ubrania

    7.Mężczyzna wzrostu słusznego lat około czterdzieści pięć – twarzy okrągłey włosów ciemnych wąsy i broda krótkie blond – kości na twarzy wydatne – oczów piwnych ubrany w czapkę szaraczkową rogatą wysoką z ciemnym barankiem – mundur z sukna siwego – z dragonkami zielonemi – guzikami cynowemi orły polskie wyobrażaicemi – kamizelkę perkalinową w kwiatki z guzikami perłowey macicy o iednym rzędzie koszule płócienną grubą – spodnie parciane na szyi ? >czarny bez żadnego więcey ubrania.

    8.Mężczyzna wzrostu słusznego – brunet – oczy niebieskie – lat około trzydzieści – twarz pełna bez zarostu – i wyrazu – ubrany w koszulę czarną dymową spodnie ? z czerwoną wypustką – na szyi na czarnym sznurku medlaik mosiężny z Matką Boską, bez żadnego więcey ubrania

    9.Mężczyzna wzrostu słusznego lat oko trzydziestu, budowy silney, oczów niebieskich, twarzy pociągłey – ciemno blond – nosa k? – faworyty – wąsy i broda dopiero zapuszczone blond – czoła wysokiego – ubrany w mundur jak ? surdut korbowy czarny – koszule z płótna grubego – spodnie ? w kratki białe, czarne, na szyi dwa medaliki jeden krzyżyk mosiężne na ? białey bez żadnego więcey ubrania

    10.Mężczyzna wzrostu średniego lat około dwadzieścia pięć budowy drobney oczów niebieskich blondyn bez zarostu ubrany w koszule i spodnie z płótna grubego, na szyi ? czarny – krzyżyk na sznurku – bez żadney więcey odzieży

    11.Mężczyzna wzrostu średniego lat dwadzieścia pięć włosów ciemnych – oczów piwnych – twarzy okragłey bez zarostu nosa miernego ubrany w burkę z kapturem mundur jak inni – kamizelkę perkalikową ciemną – ? szaraczkowy sukienny – na szyi także chustka perkalikowa w deseń czerwony i czarny – koszulę płócienną – spodnie parciane furażerkę czarną z ? bez innego więcey ubrania.

    12.Mężczyzna wzrostu dobrego – szatyn lat czterdzieści, budowy silney czoła wysokiego mosa orlego, wąsy i hiszpanka zapuszczone, na szyi dwa medaliki i krzyżyk metalowe – n aprawey goleni dwa dawne blizny, ręce delikatne – bez innego ubrania – oczy niebieskie

    13.Mężczyzna średniego – twarzy szczupłey – włosy ciemne blond twarzy pociągłey – oczów niebieskich – wzrost mały ? – ubrany w burkę z kapturem – mundur jak inni – kamizelkę z kamlotu (?) letniego z guzikami czarnemi, rogowemi, spodnie letnie z kortu (?) siemnego na szyi medalik,. krzyżyk mosiężne, ma palcu u lewey ręki obrączka srebrna bez żadnych napisów, bez żadney odzieży – lat dwadzieścia pięć

    14.Mężczyzna wzrostu dobrego , budowy drobney, włosów blond długich wąsy i broda blond małe – lat trzydzieści ubrany w ? dymowy, koszulę i spodnie z płótna grubego na szyi krzyżyk i medalik na sznurku, bez żadnego więcey ubrania

    15.Mężczyzna wzrostu słusznego twarzy pełney z małym rzadkiem zarostem – blondyn budowy silney – oczów niebieskich – ubrany w burkę sukmanę z czarnemi ? kamizelkę z sukna granatowego z guzikami ? kolorowemi, na szyi szkaplerz – koszulę płócienną grubą – spodnie dymkowe amarantowe lat trzydzieści dwa bez żadney więcey odzieży

    16.Mężczyzna wzrostu słusznego twarzy pełney – oczó piwnych włosów czarnych długich bez zarostu, lat siedemnaście – ubrany w kamizelkę iedwabną czarną w kratki białe z guzikami ?, czarne spodnie szaraczkowe sukienne koszulę sienką płócienną z cyframi H CH N3 szkarpety płócienne z cyframi L H: krawat iedwabny czarny w prążki różowe, mankiety na rękach wełniane brązowe w paski czerwone – przy lewym rękawie koszuli spinka z francuskiego złota – ? wyrobu rękawicznego – jak wieść niesie miał być uczniem z Warszawy – miał się nazywać podobno Karol Leniecki, bez żadnej więcey odzieży

    17.Mężczyzna wzrostu dobrego – blondyn z zarostem małym- oczu niebieskich twarzy pociągłey – budowy dobrey – nosa ? zniekształconego – czoła wysokiego lat około dwadzieścia pięć – ubrany w mundur jak inni, koszulę z płótna grubego, kamizelkę z piki kolorową ciemną – na szyi medalik matki Boskiey na sznurku bez żadnego więcey ubrania

    18.Mężczyzna słuszny – budowy niskiey – włosów ciemno blond – z wąsami i małą bródką, lat trzydzieści, twarzy wydatney – oczów piwnych – ubrany w koszulę z płótna grubego, bez żadney więcey odzieży

    19.Mężczyzna wzrostu przedniego budowy drobney – włosów ciemnych – wąsów jasnych – oczów niebieskich – twarzy pociągłey – czoła wysokiego – lat trzydzieści dwa – ubrany w mundur jak inni – czoła wysokiego – kamizelkę perkalową w kraty czerwone, koszulę zpłótna grubego – spodnie czarne dymowe 0 na szyi krzyżyk mosiężny na czarnym sznurku -bez żadnego więcey ubrania

    20.Mężczyzna wzrostu drobnego twarzy pociągłey – włosów blond – bez zarostu – oczów niebieskich – lat trzydzieści sześć – ubrany w kamizelkę płócienkową (?) w pasy czarne z ? – koszule i gatki ściągane – z płótna grubego u prawey ręki palec wskazuiący ucięty – bez żadney więcey odzieży

    21.Mężczyzna lat siedemnaście szczupły – blondyn – bez zarostu oczu niebieskich w dwóch koszulach płóciennych, grubych spodniach płociennych, twarzy okragłey bez żadnego więcey ubrania

    22.Mężczyzna wzrostu małego blondyn szczupły oczów niebieskich lat trzydzieści bez zarostu bez zarostu, nos orli ubrany w mundur jak inni, surdut ? beżowy, kamizelka pikowa w kraty niebieskie koszulę z płótna grubego, spodnie z sukna szaraczkowego i gacie z płótna grubego bez żadnej więcey odzieży.

    23.Mężczyzna słuszny, budowy dobrey, blondyn faworyty, wąsy, broda koloru białawego duże, nos duży, oczy niebieskie, lat trzydzieści pięć, ubrany w koszule płóćienną białą, koszulę iedwabną ? w ?, spodnie kortowe koloru wypłowiałego, gacie płócienne, w górnej szczęce w prawey stronie brak zęba – podług wieści mniey więcey pewney miał się nazywać Witkowski

    24.Mężczyzna wzrostu dobrego szatyn, bez zarostu lat dwadzieścia pięć twarzy okrągłey – oczu piwnych – ubrany w mundur zwyczayny – kamizelkę kamlotową w jednym rzędzie guzików zamurowaną, spodnie szaraczkowe – koszule i gatki płócienne – bez żadney więcey odzieży

    25.Mężczyzna wzrostu średniego – lat dwadzieścia cztery blondyn – bez zarostu twarzy okrągłey – oczów niebieskich – nosa grubego – ubrany w mundur jak inni – ? płócienkowy czarny, koszulę płócnienną i kamizelkę perkalikową na ? czarnym bez żadney inney odzieży

    26.Meżczyzna słuszny lat dwadzieścia pięć – włosów ciemnych – bez zarostu – nosa ? budowy silney, oczów niebieskich, ubrany w mundur, palto kortowe koloru bronzowego, koszulę płócienną na szyi ? – bez żadnego więcey ubrania

    27.Mężczyzna wzrostu dobrego twarzy pociągłey lat dwadzieścia cztery włosów ciemno blond bez zarostu – oczów piwnych – ubrany w mundur jak inni – koszulę i gacie z płótna grubego – na mundurze sukmanę włościańską

    28.Mężczyzna lat dwadzieścia trzy, wzrostu średniego- budowy dobrey – blondyn – oczów niebieskich – ust szerokich – bez zarostu, ubrany w koszulę i gacie płocienne, kaftan barchanowy niebieski, nic więcey

    29.Mężczyzna wzrostu średniego – twarzy pociągłey – lat dwadzieścia dwa – oczów niebieskich – włosów ciemno blond – ubrany w mundur jak inni, koszulę i spodniahc płóciennych z kamizelką korkową na krapianą – na tle buraczkowym, halsztuk, bez żadney więcey odzieży

    30.Mężczyzna słuszny – lat dwadzieścia pieć – budowy silney blondyn bez zarostu, oczy niebieskie – twarz okrągła w mundurze jak inni, koszuli i spodniach płóciennych, kamizelkę kortową nakrapianą na tle buraczkowym halsztuk bez żadney więcey odzieży

    31.Mężczyzna wzrostu średniego – budowy szczupłey lat dwadzieścia dwa, blondyn oczów niebieskich – twarzy pociągłey bez zarostu ubrany w mundur jak inni, kamizelkę kortową po pielata koszulę płócienną – na szyi medlaik matki Boskiey na jedney stronie a na drugiey ? ?, tu żadney inney odzieży

    32.Mężczyzna wzrostu średniego – włosów ciemno blond – oczów piwnych twarzy okrągłey bez zarostu lat dwadzieścia dwa szczupły ubrany w mundur jak inni, koszulę i spodnie płócienne, nos ?, tu żadnego więcey ubrania

    33.Mężczyzna wzrostu średniego – budowy szczupłey – twarzy pociągłey bez zarostu – włosów ciemnoblond, lat dwadzieścia oczów piwnych ubranyw mundur perkalikową kamizelkę na dnie czarnym, chustka pod szyią perkalikowa na dnie białym – czarne kropki na szyi szkaplerz matki Boskiej medalik – koszulę płocienną i gatki, tu żadnego więcey ubrania

    34.Mężczyzna wzrostu średniego – lat dwadzieścia cztery budowy dobrey – włosów ciemnych – twarzy okrągłey – bez zarostu – ubrany w koszulę i gatki z płótna grubego – oczów piwnych – bez żadney więcey odzieży

    35.Mężczyzna wzrostu średniego – budowy dobrey – oczów niebieskich – lat dwadzieścia trzy – bez zarostu – ubrany w koszulę płócienną i gacie – bez żadnego więcey ubrania

    36.Mężczyzna słuszny – włosów ciemnych – budowy dobrey oczów niebieskich, lat trzydzieści cztery, faworyty, wąsy, broda zarośnięte w całe, twarzy okrągłey – ubrany w palto bronzowe, ? kaftan z krymskich baranków, koszulę cienką i gatki drelichowe w paski białe i niebieskie, na szyi szkpalerz i krzyżyk – bez żadney więcey odzieży

    37.Mężczyzna zwrostu średniego – budowy dobrey – twarzy okrągłey blondyn – bez zarostu – oczów niebieskich – lat około dwadzieścia trzy – ubrany w mundur – koszulę i gatki płócienne – na szyi medalik z wizerunkiem matki Boskiey – ma się nazywać Aleksander Krynicki z Mińska jak to nam przed ludźmi przed skonem wyznał, że jest kawaler.

    Podpisano Ksiądz Józef Korowiecki Proboszcz Parafii Stanin

     

    Akt zgonu poległych sporządził także proboszcz tuchowicki ksiądz Adam Byszewski:

    Akt zgonu powstańców poległych w bitwie pod Zastawiem www.szukajwarchiwach.pl

    Akt zgonu powstańców poległych w bitwie pod Zastawiem
    www.szukajwarchiwach.pl

    Działo się we wsi Tuchowicz dnia czwartego grudnia tysiąc osmset szesdziesiątego trzeciego roku o godzinie dwunastej w południe. Stawili się Stanisław Lach sołtys z Anii lat trzydzieści osm i Kacper Murawiec lat czterdzieści cztery mający sołtys z Gozdu i oświadczyli iż po zaszłej batalii w dniu drugim bieżącego miesiąca i roku między godziną dwunastą południową a ósmą wieczorową na polach i lesie do Gozdu i Niedźwiadki należących w obrębie parafii Tuchowicz znaleziono dwudziestu dwóch polskich zabitych, różnego wieku i pochodzenia powyższym świadkom ani nikomu w okolicy nieznanych, między którymi jedna była kobieta około lat dwudziestu dwóch mająca po męsku ubrana. Ciała ich zwieziono i pochowano na cmentarzu parafialnym. Po przekonaniu się naocznie o liczbie tudzież i wieku poległych akt ten spisaliśmy stawiającym przeczytali, a gdy ci pisać nie umieją podpisaliśmy sami

    Ks. A. Byszewski proboszcz

    Rannych miejscowa ludność zabierała do swoich domów – gdzie niektórzy zmarli z ran. Proboszcz, aby uniknąć represji dla pomagających powstańcom spisując akty zgonów pisał „czasowo tamże bawiący”, jednak z treści aktu można się domyślić, że chodzi właśnie o uczestnika bitwy.

    Działo się we wsi Tuchowicz dnia piątego grudnia tysiąc osmset sześćdziesiątego trzeciego roku o godzinie drugiej po południu. Stawili się Marcin Kisiel lat sześćdziesiąt i Józef Włodarczyk lat dwadzieścia pięć liczący obaj włościanie gospodarze z Sarnowa i oświadczyli iż w dniu wczorajszym o godzinie siódmej rano umarł w Sarnowie Leon, czasowo tamże bawiący, z nazwiska niewiadomy, mający pochodzić z wsi Kownatek i zostawił tam czworo dzieci, wyglądający na lat trzydzieści. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Leona akt ten stawiającym przeczytany, a gdy ci pisać nie umieją przez nas podpisany został

    x. A.Byszewski Proboszcz

    Działo się we wsi Tuchowicz dnia szóstego grudnia tysiąc osmset sześćdziesiątego trzeciego roku o godzinie dwunastej w południe. Stawili się Szymon Kisiel lat czterdzieści i Andrzej Łazuga lat trzydzieści trzy liczący obaj włościanie gospodarze z Sarnowa i oświadczyli iż w dniu wczorajszym o godzinie ósmej rano umarł w Sarnowie czasowo tamże bawiący Wincenty, z nazwiska niewiadomy, mający około lat dwudziestu siedmiu, tym rodziców nieznanych – bezżenny – miał pochodzić z Suchowoli. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Wincentego akt ten stawiającym przeczytany, a gdy ci pisać nie umieją przez nas podpisany został

    x. A.Byszewski

    W szpitalu w Łukowie w grudniu 1863 zmarli z ran:

    • NN lat około 30
    • Michał Węgrzyński lat 19, bezżenny, z miasta Gniewoszewa
    • Józef Kaliski – służący z Kalisza bezżenny, lat 26
    • Być może są to ranni z bitwy pod Zastawiem…
    Na pobojowisku. Artur Grottger
    Na pobojowisku. Artur Grottger

     

    Zródło : http://www.zastawie.pl/


    Opracowała: Magdalena Bilska